Koryukan
 
Szukanie zaawansowane
   
 
Home Rejestracja FAQ Użytkownicy Grupy Galerie  
 
 


Forum Koryukan Strona Główna Iaido Joda tez w Japonii
Wyświetl posty z ostatnich:   
       
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Idź do strony 1, 2  Następny

Nie 12:04, 25 Paź 2009
Autor Wiadomość
joda
Administrator



Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Temat postu: Joda tez w Japonii

Witajcie,

Ten rok jak widać jest dobry Smile Po otrzymaniu rekomendacji do Sensei Mihalika z Budapesztu i Sensei Kempa ze Szkocji oraz akceptacji Iwata Sensei kupiłem właśnie bilet do Osaki.
Wylatuje 4.11 na nieco ponad tydzień uczestniczyć w seminarium prowadzonym przez Iwata Sensei w Ozu.
Zapowiada się wspaniały tydzień w Japonii i za pewne niezapomniana przygoda na którą apetyt tylko zaostrzyły opisy i zdjęcia Łukasza i Darka.
Ja to pewnie bloga zakładał nie będę ale w tym wątku jak dam radę to coś napiszę a juz na pewno po powrocie.

To oznacza, że nasz czas roninów Smile mija i będziemy mieli możliwość uczyć się również Muso Jikiden Eishin Ryu u samego źródła.

Do zobaczenia na treningu,

Joda


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  
Czw 16:55, 05 Lis 2009
Autor Wiadomość
joda
Administrator



Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Temat postu:

we srode rano (0830) wylecialem z Krakowa do Monachium a z tamtad mialem leciec Lufthansa do Frankfurtu a z tamtad do Osaki. Niestety lot byl opozniony prawie 2 h i w efekcie jak wpadlem na bramke we Frankfurcie to samolot wlasnie odpieto od korytarza i trzeba bylo rozbic piknik. Znalazly sie miejsca na lot do Seulu (bo stad juz latwiej do Japonii bo kilka lotow dziennie jest) wiec sie wiele nie zastanawialem. po 6 h na lotnisku we Frankfurcie wylecelismy bardzo dobrymi liniami koreaniskimi (Asiana Airlines) i po chyba 13 h bylismy (Juz dzisiaj rano) w Seulu - ladne duze lotnisko.
Z tamtad bo krotkim oczekiwaniu do Osaki i dzisiaj wieczorem bylem na najwiekszej sztucznej wyspie - lotnisku Kansai. Potem jeszcze godzina do centrum i ze 2 kilometry z buta do sklepu ze sprzetem do kendo, iaido i jodo.
Sklepik nieduzy i w zasadzie fajny. Wybor tylko bardzo skromny i ceny wysokie. Najtansze przyzwoite iaito ok 80 tys jenow a takie fajne (ale bez rewelacji) to 102 tys jenow. Dobre ceny na sprzet kendo mieli ale nie kupowalem ...
Pare drobiazgow nabylem, kasy ubylo i ruszylem na poszukiwanie hotelu...
czlowiek nie zna nawet liter... straszne wrazenie, sporo latam po swiecie ale pierwszy raz nie wiem nawet na jakiej ulicy jestem... z mapy sie nie da skorzystac. Na szczescie ludzie fajni, nawet nie zaczepiani podchodza zeby pomoc. 2 czy 3 razy mnie ktos poprostu zaprowadzil ladny kawalek drogi a potem sie zegnal i wracal skad przyszlismy (znaczy sie nie ze po drodze imy bylo tylko specjalnie szli kawal zeby pomoc).
jakos trafilem - hotel kasulkowy - no to jest czad. pokoj ma wymiary jakies 140 cm na 110 cm na 220 i sklada sie z lozka i kotarki...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Czw 17:06, 05 Lis 2009
Autor Wiadomość
joda
Administrator



Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Temat postu:

na pokoju sprawa sie nie konczy - buty zdejmuje sie przy wejsciu i wklada do szefeczki i bierze kluczyk, plecak zostawia sie w szafce na parterze albo na recepcji, kluczyk od szafki z butami zamienia sie na kluczyk do szafki na plecak i numerek kapsuly. Potem sie juz mozna rozkoszowac wypoczynkiem.... w bardzo japonskim komunalnym stylu...
wszyscy dostaja takie bezowe ubranko-pizamy, prysznice wspolne w podziemiach ale za to jest tez sauna i baseny z goraca woda i bombelkami, prysznice sa zamocowane na wysokosci okolo 120 cm, myslalem ze japonczycy sa jednak wieksi.... po chwili okazalo sie ze prysznic bierze sie na siedzaco... (to pewnie taka rownowaznia dla tego ze z toalety korzysta sie na stojaka - jak Malysz albo Noriaki Kasai).
Potem wspolne jedzenie, wspolne ogladanie telewizji (w zasadzie to tylko baseball w niej ogladaja)...
No z tym wspolne to przesadzilem - kobiety osobno - nie maja wstepu do meskiej czesci budynku...
Po zabiegach higienicznych na miasto ^ trzeba zjesc co nieco... Spotkalem przed wejsciem Wegrow i chorwata to poszlismy razem. Oni sashimi i nigiri a ja i jeden wegier tempura (kurczak i osmiornica). jedzenie super, razem z piciem wyszlo jakies 50 pln. jak na tutejsze warunki to tanio nawet.

teraz to juz czas spac bo to moja 3 noc zasadniczo bez spania a od jutra zaczyna sie to co tygryski ....

pozdrawiam,

mn


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Czw 17:18, 05 Lis 2009
Autor Wiadomość
lm




Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Temat postu:

Joda poleciał i samolot ze strachu przyspieszyli Smile
A teraz śpi w kapsułce. Hehehe. No nie mogę. Przynajmniej żarełko miał dobre.

Pisz jak tam skarb narodowy!

LM


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Pią 14:40, 06 Lis 2009
Autor Wiadomość
dietl
Gość






Temat postu: hotel

myslalem ze kapsulek juz od dawna nie ma...a moze to jakis skansen...
 
      Do góry  

Pią 20:42, 06 Lis 2009
Autor Wiadomość
lm




Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Temat postu:

W Kawasaki też widziałem jeden. Ciekawe kiedy Michał zaczyna treningi?

Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Czw 17:46, 12 Lis 2009
Autor Wiadomość
joda
Administrator



Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Temat postu:

Chopy... jak wyladuje to cos napisze bo w gorach na Shikoku gdzie siedzialem od ostatniego posta to internetu nawet w komorkach nie bylo - a pisac jest co. i opowiadac tez. To jest (a wlasciwie to juz byl) wspanialy wyjazd, spotkalem WIELKIEGO czlowiek 155 cm wzrostu i sporo widzialem i doswiadczylem. Mam nadzieje ze niedlugo wroce tu spowrotem...

pozdrawiam,
MN


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Sob 11:05, 14 Lis 2009
Autor Wiadomość
joda
Administrator



Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Temat postu:

Piatek czyli w droge ... nie bardzo wiem dokąd...

Rano zebraliśmy się z hotelu i wyruszyliśmy w drogę z powrotem na Kansai bo z przed głównego terminalu odjeżdżał wynajęty autobus do Ozu. Na lotnisku sniadanko - a jakże - ryż z czymś. Powoli się oswajam z loterią posiłkową. Nie bardzo wiesz co zamawiasz i nie bardzo wiesz co jesz Smile ale jedzenie dobre.
W trakcie pobytu na lotnisku grupa się powiększyła, spotkaliśmy resztę Węgrów, gościa z Wenezueli paru amerykanów i dwóch Finów. Mechanizm prosty - w tłumie widzisz gościa z podłużnym pakunkiem na ramieniu, podchodzisz, mówisz Iwata Sensei i jak się uśmiecha to nasz, jak robi głupią minę to znaczy, że jedzie na ryby... Do 13 było nas już chyba 18 osób. Wtedy pojawił się jeden z Japońskich deshi Senseja - Nishimoto sensei. Aktualnie szef Iaido w ZNKRowej organizacji jeśli dobrze pamiętam to w całym regionie Kansai albo w Kobe. Pomógł się zorganizować, zapakował nas w odpowiedni autobus i przeprosił, że nie może do nas dołączyć ale ma ZNKRowe obowiązki. O 13:30 w drogę...

Po drodze przejechaliśmy z regionu Kansai na wyspę Awaji (to chyba ten słynny most z najdłuższym wiszącym przęsłem a potem z Awaji na Shikoku. Podróż przez ojczyznę Eishin Ryu - region Tosa - wyglądała tak samo jak przez resztę Japonii, wzgórza poprzecinane głębokimi dolinami i każde płaskie miejsce zamienione na miasto, pole ryżowe lub drogę. Nikogo z mieczem na ulicy nie było Smile
Wieczorem dotarliśmy do Ozu, niezbyt duzej miejscowosci na południowo-Zachodnim krańcu Shikoku: w google maps:
[link widoczny dla zalogowanych]

Z tamtąd jeszcze parę minut poza miasto, w góry i przez las i dotarliśmy do ośrodka sportowego. Kwaterunek - w pokoju wylądowałem z dwoma Węgrami - Isztwanem i Gaborem. Fajni goście nawet. Zwłaszcza Isztwan okazał się bardzo pomocny bo był tu już wcześniej i znał zwyczaje.
W pokoju oczywiście buty przy wejściu itp. Po rozpakowaniu czas na pierwsze spotkania i poznawanie ludzi a potem wcześnie spać bo pobudka tak koło 6-6:30 rano. O 7 pierwszy trening.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez joda dnia Sob 11:16, 14 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Sob 11:29, 14 Lis 2009
Autor Wiadomość
joda
Administrator



Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Temat postu:

Sobota

Pobudka koło 6:15. Poranna toaleta w zimnej wodzie - ciepła jest tylko w łaźni. Potem dres i trampki i zbiórka na boisku. Po odsłuchaniu hymnu Cesarstwa Japonii i wciągnięciu flag na maszty rozpoczyna się rozruch poranny w rytm muzyki i japońskiego komentarza. Nic nie rozumiem to robię co wszyscy Smile
Potem na środek wychodzi 2-3 osoby i coś opowiada o sobie, skąd są, co tu robią (bo ta rozgrzewka to jest dla wszystkich aktualnie w ośrodku, często byli z nami młodzi Japończycy uprawiający tam różne sporty np kajakarstwo górskie).
Potem sprzątanie "naszej" części ośrodka i pokojów, śniadanie i o 9 pierwszy trening. Trwał do 12. oczywiście kichon, suburi i mae. Potem przerwa do 13 na obiad i kolejny trening od 13 do 17. Potem przerwa do 19 na kolacje i od 19 do 21 kolejny trening. Prowadzi głównie Yabe Sensei. Kolejny z Deshi Iwata Sensei. 7 dan ZNKR. Gość wzrostu typowego Japończyka, sześćdziesiąt parę lat a potrafi z lekkością jakiej tylko pozazdrościć pokonywać w każdym kroku suburi pokonywać dystans większy od nas wszystkich (a już ode mnie to na pewno bo sam sprawdził demonstrując mi jak to trzeba robic Smile )
W przerwach tłumaczka (współpracująca z Iwata sensei od 22 lat) przepytuje mnie na różne okoliczności. Skąd się tu wziąłem, od kogo się uczyłem i czego, co robię, gdzie trenujemy, jak często, dlaczego Tosa MJER itd... Ciekawe do czego zmierzają te pytania. Podczas rozmowy zapytałem o radę od kogo powinniśmy się dalej uczyć. Yuriko San obiecała, że zapyta Iwata Sensei i przekaże odpowiedź.
Bolą uda i lewe kolano, reszta ok. Ciekawe co będzie jutro...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez joda dnia Sob 11:42, 14 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Sob 11:32, 14 Lis 2009
Autor Wiadomość
joda
Administrator



Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Temat postu:

Niedziela

Jutro było mae, oczywiście po kohon i suburi.
Na lewym kolanie mam pęcherze, muszę wyprać nakolannik bo jakiś taki różowy jest od środka ale się boję że nie wyschnie... a co tam - i tak jest mokry po 10 minutach, wyprałem... Dobrze, że jest ta łaźnia - gorąca woda dobrze rozluźnia mięśnie, mniej wszystko boli i szybciej zakwasy się zmniejszają. Chyba szybciej bo i tak cały czas są.
Dzisiaj był Iwata Sensei. Przyjechał w trakcie porannego treningu. Wszedł na salę i pomimo, że przyszedł staruszek z laską, w spodniach od dresu i tradycyjnej japońskiej bluzie to roztaczał wokoło siebie jakąś taką aurę. Trudno to opisać, dostojeństwo, siła. Sam nie wiem. Zrobił na mnie wrażenie zanim jeszcze dotarł na przygotowane dla niego miejsce.
Potem obserwował trening. Dał uwagi prowadzącemu. Dalej mae Smile znowu uwagi, trochę dla nas trochę dla prowadzącego (oczywiście te były bez tłumaczenia ale to były uwagi co ma z nami zrobić, żeby było trochę lepiej - chyba Smile )
Potem przerwa na pytania i demonstracje. Iwata pod tym względem jest nietypowy. Jak nie ma pytań to jest bardzo niezadowolony. Każde jest dobre. Zadają głównie starsi. Pytają o wyjaśnienie fragmentów kata, szczegółów techniki, pojęć. Każde pytanie zamienia się w mały wykład. Sensei jest chodzącym fragmentem historii Iaido. Podczas jednego z wykładzików opowiadał o Nakayama Hakudo i treningach z nim (ten od Muso Shinden), nauczycielach Iwata sensei takich jak Koda Morio, czy nauczyciele z Kochi" Fukui Harumasa (19 Soke), Yamamoto Takuji sensei czy Taoka Tsutau. Podczas opowiadań padało wiele znanych z książek nazwisk np Mori Shigeki z Matsuiamy - jeden z uczniów Oe Sensei.
Po pytaniach starszych (7 osób będących obecnymi na seminarium liderami grup w poszczególnych dojo lub bezpośrednimi uczniami Iwata Sensei) przyszedł czas na nasze. W zasadzie każdy o coś powinien był pytać. Sensei powtarzał wielokrotnie, że jak się nie pyta to znaczy, że się nie myśli.
Potem przyszła niespodzianka.
W przerwie delegacje (Polska delegacja też Smile ) składały Senseiowi wyrazy uszanowania i drobne upominki. Był wyraźnie wzruszony. Kazał podać sobie przyniesione torby i wołał po kolei różne osoby. Głównie wspominanych wyżej starszych. Trochę byłem zaskoczony gdy zaczęło się szukanie "Porandojin". Otrzymałem od Sensei kaligrafię z opisaną przez niego esencją dobrze wykonanego cięcia oraz zaleceniem by ciężko trenować. Potem każdy uczestnik seminarium otrzymał kaligrafię dotyczącą iaido oraz kalendarz z ładnymi grafikami japońskimi. To chyba oznacza że zostałem przyjęty Smile pewnie po to były te pytania pierwszego dnia. Ciekawe co będzie dalej...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez joda dnia Sob 12:36, 14 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Sob 11:39, 14 Lis 2009
Autor Wiadomość
joda
Administrator



Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Temat postu:

Poniedziałek

3 dzień treningu. Rano suburi, kihon i mae. Dobra strona tego jest taka, że powoli przestaje to robić na siłę i poruszanie się staje się dużo łatwiejsze, zakwasy i ból ud dzisiaj są już mniejsze niż po pierwszych dwóch dniach. Może o to chodziło? Chyba coś w tym jest bo drugi i trzeci trening to już migi, hidari i ushiro. Konkluzja z pierwszych 3 dni? Nic co do tej pory umiałem nie umiałem do końca albo w ogóle nie umiałem albo umiałem źle... Brzuch, biodra, tylna noga, koshi o hineru, koshi o costam, hara costam zeby jeszcze to tłumaczenie było trochę lepsze. Tłumaczka jest bardzo sympatyczna ale czasem tłumaczenie polega na powiedzeniu (po 2-3 minutach gadania przez Sensei): "on teraz mówi jak prawidłowo używać bioder"... ale niegrzecznie jest prosić o dokładniejsze tłumaczenie, gdyby umiała to by przetłumaczyła a tak jak zapytamy to straci twarz... Dobrze, że parę osób mówi po japońsku to uzupełniamy tłumaczenie w przerwach albo po cichu w trakcie treningu...

W przerwach też przepytywania mnie ciąg dalszy Smile ciekawe o co chodzi teraz...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez joda dnia Sob 14:34, 14 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Sob 12:42, 14 Lis 2009
Autor Wiadomość
joda
Administrator



Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Temat postu:

Wtorek

W zasadzie to poranny trening to znowu kihon i mae. Ponieważ na 3 treningu było trochę YaeGaki to znamy juz 5 kata... ciekawe jak daleko dojdziemy...

Na drugim treningu zrobiliśmy Tsuke Komi i Tsuki Kage oraz na 2 i 3cim Uke Nagashi i Kashaku. Są chyba nadzieje na całe Omori Ryu Smile

Lewe kolano boli coraz mocniej, coś mi w środku chrupie, boli jak by mi wsadzili gorące żelazo w staw. Jeszcze jeden dzień. Coraz więcej ludzi ma jakieś drobne urazy. Pod koniec wieczornego treningu naciągnąłem sobie prawy mięsień prosty brzucha. Na szczęście nie mocno, może przejdzie do rana....

W poprzednich postach nie pisałem ale codziennie tak koło 21:30 lub 22 (zależnie jak sie trening skończył) po prysznicach i łaźni rozpoczynają się zajęcia teoretyczne. Yabe Sensei i Yoriko San opowiadają o historii, wyjaśniają pojęcia, starsi wspominają poprzednie seminaria i konfrontują z Yabe Sensei to co zrozumieli. Pytamy o szczegóły kata, o wyjasnienie rzeczy na które nie było czasu na treningach. To bardzo ciekawe momenty seminarium... Szkoda, że tak słabo rozumiem Japonski, sporo umyka w tłumaczeniu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez joda dnia Sob 14:35, 14 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Sob 12:51, 14 Lis 2009
Autor Wiadomość
joda
Administrator



Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Temat postu:

Środa

Dzień ostatni. Rano Mae, potem Oikaze i Nuki Uchi. Skończyliśmy Omori.
Yabe sensei jest wyraźnie zadowolony z postępów. Dostaniemy cukierka Smile Mówi, że co prawda jeszcze nie bardzo damy radę ale pokaże kawałek Eishin Ryu. Zrobiliśmy pierwsze 3 kata. Dość dokładnie nas przetrzepał. Zadał parę pytań - mamy przywieźć za rok odpowiedzi... Ciekawy co ludzie wymyślą...

Potem zakończenie, uprzejme uwagi o naszych postępach i delikatne wytłumaczenie dlaczego tyle kihon i Omori. Jeśli za rok wrócimy znowu o tyle gorsi w porównaniu z dzisiejszym dniem jak w tym roku to poza Mae możemy nie wyjść w ogóle... ten gość to umie zmotywować Smile

Na koniec dobra informacja. Iwata Sensei zaprasza do siebie do Dojo do Honan Jukiu. Będzie okazja jeszcze popytać.

Wieczorem Sayonara Party w tradycyjnym japońskim pokoju. Chyba wypadliśmy dobrze bo Yabe Sensei złamał oficjalny zakaz spożywania alkoholu w Seinan no ie i przyniósł dwie wielkie flaszki sake. Znowu dużo rozmawiałem z Yoriko San (tłumaczką) głównie o tym jak wielki wpływ miał na nią Iwata Sensei. Ona nie ćwiczy Iaido a jest on dla niej Nauczycielem. Wiele się w jej życiu pod jego wpływem zmieniło. Jak wszyscy zastanawia się co będzie dalej.
Potem przyszedł Yabe Sensei. Pytał o treningi, nauczycieli itd.(czyli przepytywania ciąg dalszy Smile ). Udzielił rad co robić dalej i potwierdził przekazane wcześniej przez Yoriko San zalecenie by uczyć się Tosa MJER od Neila i Hunora, przyjeżdżać do Japonii i tutaj obserwować i myśleć zanim wybiorę własną drogę, mogę się tylko domyślać co to może znaczyć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez joda dnia Sob 14:41, 14 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Sob 14:33, 14 Lis 2009
Autor Wiadomość
joda
Administrator



Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Temat postu:

Czwartek

pakowanie i powrót do Osaki. Po drodze 2h w Dojo Iwata Sensei. Na skraju małej mieściny, u podnóża góry Honan na piętrze małego budyneczku znajduje się skrzyżowanie Dojo z muzeum Iaido. Książki, kasety, czasopisma, kaligrafie, zdjęcia... Sensei wyciąga co ciekawsze rzeczy. Tutaj list podpisany przez Nakayama Hakudo Sensei i adresowany do któregoś z Mistrzów Tosa, nie wiem którego ale zrobiłem zdjęcie listu Smile może kiedyś da sie przetłumaczyć... Ksiązki i artykuły z japońskich pism o sztukach walki - wszystkie z kartkami zawierającymi komentarze Iwata Sensei. Na zdjęciach często zaznaczone fragmenty: nadgarstek, łokieć, biodro, stopa, tam gdzie widział błędy lub dobre czy interesujące rzeczy. Masa zdjęć a na nich też historia, wielcy mistrzowi z których większość już nie żyje. Plakaty z seminariów z Iwata sensei z różnych krajów świata... Chciało by się tutaj posiedzieć nie dwie godziny ale dwa miesiące i mieć ze sobą kogoś kto to potrafi przetłumaczyć...
Sensei poczęstował nas kolumbijską kawą i przyszedł czas na wyjazd...
Trudno było wyjść, każdy się oglądał, w milczeniu wracaliśmy do autobusu. Wielu miało wrażenie, że widzą Iwata Sensei po raz ostatni pomimo, że ten się zarzekał że zamierza dożyć 100 lat. Przeczytał i wręczył niektórym z nas haiku napisane przez Ryokana Taigu. Wskazywał na jego wagę dla nauki iaido, istotę nie ukrywania błędów i demonstrowania ich tym którzy nas naśladują by mogli się na nich uczyć. Poniżej angielskie tłumaczenie:

Both the front and back of a mapple leaf
Becomes visble as it flutters down.
Ans so it is when people die -
Everything is revealed.
Now the time as come for me to die...
I have nothing to hide.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  

Sob 14:44, 14 Lis 2009
Autor Wiadomość
joda
Administrator



Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Temat postu:

Piątek

Droga do domu. Zacząłem o 6 rano. We czwartek wieczorem pożegnałem Węgrów. Pozwiedzałem trochę Osakę nocą. Zjadłem dobre sushi i kupiłem parę prezentów.

Powoli zaczynam rozumieć Osakę i poruszanie się po mieście idzie lepiej niż pierwszego dnia. Na lotnisko trafiam szybko, ostatnie zakupy a potem Frankfurt i Kraków.

Do zobaczenia na treningach Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
      Do góry  
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Idź do strony 1, 2  Następny

 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


      Do góry  

Strona 1 z 2
Idź do strony 1, 2  Następny
Skocz do:  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Avalanche style by What Is Real © 2004
             
Regulamin