Autor Wiadomość
joda
PostWysłany: Śro 20:05, 24 Sty 2007    Temat postu:

Normalnie, źle robie to się kuje... Jak zrobie dobrze to się nie kuję... proste jak konstrukcja cepa.
mariuszs
PostWysłany: Śro 16:36, 24 Sty 2007    Temat postu:

ty joda, nie bądź taki groźny. My już dosyć wystraszeni temperaturą na sali a tu takie coś. A swoją drogą jak Ci braknie plastrów na treningu to zawsze możesz na mnie liczyć. Jak to jest że się tym iaitem tak notorycznie kłujesz?
GrafRamolo
PostWysłany: Śro 15:39, 24 Sty 2007    Temat postu:

Krutko bo od nie dawna go posiadam, Wykonuje nim kata, cwicze i robie tameshigiri.
Wczesniej cwiczylem okolo 6 lat, i zdecydowanie nie dawal bym shinken osobie cwiczacej krucej niz 3-4 lata.
joda
PostWysłany: Śro 15:11, 24 Sty 2007    Temat postu:

A ile trenujesz i co nim robisz? Jak długo ćwiczyłeś zanim zabrałeś sie za shinken? Jak widzisz wyżej wcale nie jestem przciwny shinkenom tylko mówię, że nie są dla wszystkich....

MN
GrafRamolo
PostWysłany: Śro 1:48, 24 Sty 2007    Temat postu:

Ja sobie skompletowalem shinken i jestem kontent.
joda
PostWysłany: Wto 21:27, 23 Sty 2007    Temat postu:

Puki co, to tak jak w zawodzie - to ja jestem albo źródłem albo przyczyną większości krwi przelanej w naszym dojo a jeśli kiedyś pozwolicie mi prowadzić treningi takie jak powinny być to krwi będzie wiecej - z poobcieranych stóp, kolan i dłoni Evil or Very Mad

MN
mariuszs
PostWysłany: Wto 17:57, 23 Sty 2007    Temat postu:

jeszcze krwawy skalp i innych kilka makabresek. Ale do odważnych świat ten tego. Bo nam życia braknie rozmieniając je na rozmaite pierdoły, bez urazy oczywiście. Słowem iaido iaito, iaijutsu shinken. Dla tych co się oczywiście na siłach czują i mają co najmniej ćwierć sali dla siebie. A, i shinken bym zapomniał. A w tym celu to do Shiro walić jak w dym. Na pewno wysłucha. Wskazana by była też obecność chirurga by w ostateczności wołał by nie biec w kierunku światłaSmile a to mamy zapewnione na większości treningów.
joda
PostWysłany: Pon 12:25, 22 Sty 2007    Temat postu:

Nie wiem jak reszta ale ja miałem okazję ćwiczyć czymś w rodzaju namiastki shinkena. Jest to stalowe iaito które ostre to ma zasadniczo tylko kisaki.
Ten miecz nauczył mnie więcej na temat noto i nukitske niż wszyscy pozostali nauczyciele razem wzięci. Nie chcę to w żaden sposob obrazić moich nauczycieli bo od nich nauczyłem się bardzo wiele ale akurat te dwie kwestie miecz wyjaśnił mi skuteczniej bo ma wspaniałego asystenta. Asystent nazywa sie Bolesny Sznit i ma 10 dan we wszystkich możliwych sztukach szermierki a pewnie nie tylko (sam sprawdzałem jeszcze tylko w TaeKwonDo i KravMadze - tam jest jego brat przyrodni - Bolesny Guz). I ten asystent BARDZO skutecznie tłumaczy błędy.
Pozwolę sobie nawet powołać się na referencje wystawione mu przez znanego skąd inąd faceta: Musashi Minamoto powiedział, że Ból jest najlepszym nauczycielem tylko, że nikt nie chce się od niego uczyć.
Jeśli ktoś jest na tyle mentalnie przygotowany, żeby ocenić ryzyko, kontroluje miecz na tyle, żeby nie stanowić zagrożenia dla siebie i innych, są po temu warunki lokalowe i chce się uczyć od Bólu to proszę bardzo...

Tu na koniec nadmienię, że jak się okazało po pewnym czasie - ja nie byłem gotowy nawet do treningu stalowym iaito. Na szczęście lekcja, która mnie nauczyła czego mi brakowało była "tańsza" niż mogła być i za to dziękuję. gdyby to był shinken ktoś dzisiaj nie miał by już kciuka i wskaziciela w prawej dłoni a tak jest tylko parę centymetrów blizny.

Pozdrawiam i zachęcam do dużej rozwagi...

Michał Nowakowski
GrafRamolo
PostWysłany: Pon 2:44, 22 Sty 2007    Temat postu:

Oczywiscie iz powinno byc cwiczone shinkenem. W Japoni na okreslenie pelni uwagi i zaangazowania uzywa sie slowa shinken. Odnosi sie ono zarowno do sztuk walki jak i innych dziedzin. Niestety taka postawa niesie ze soba wiele ograniczen. Ilosc osob nie mogla by by wieksza niz maksymalnie 4, trening musial by byc prowadzony zupelnie inaczej co w naszych warunkach gdzie trzeba oplacac sale itp jest nierealne.
Sensei Inaba gdy byl w Polsce opowiadal o swoich treningach z sensei Kunii. Mial je codziennie i po pare godzin, gdy zostal dopuszczony do treningow ostrym mieczem, ktore trwaly po pare godzin, presja, stres, koncentracja i wysilek byly tak duze, ze gdy wracal do domu byl zupelnie wyczerpany a pomimo to nie mogl spac, gdyz tak silnie przezywal te trenigi. Mial ponoc w tamtym okresie powazne problemy ze snem wlasnie z powodu treningu ostrym mieczem.
Takie nastawienie nosi miano shinken i jest w mojej szkole uczone aby nawet przy robieniu najbardziej rutynowego cwiczenia bokkenem takze paietac o tym stanie i wykonywac wszystko z tym nastawieniem.
Niestety albo stety nie mozna takich rzeczy dzis wymagac od uczniow i z tad trenig ostrym mieczem jest sprawa dyskusyjna.
mariuszs
PostWysłany: Śro 12:46, 17 Sty 2007    Temat postu: Temat postu: shinken czy iaito

w odróżnieniu od iaito ćwicząć shinkenem 100 procent uwagi poświęcamy na kata. Jest to zupełnie inny typ treningu. Odnośnie stażu wybacz ale kilka godzin w tej temperaturze skutecznie odmóżdżyłoby nawet morsa. I to tak przez kilka dni. Ludzi można by porozstawiać szerzej na sali. Pozostaje jeszcze kwestja ile osób może posługiwać się takim sprzętem ze względu na ilość mieczy na sali. Dodajmy do tego jeszcze poziom zawansowania. Pozostaje jeszcze jedna sprawa, tradycja. Jakoś mi nie pasuje aluminiowe iaito do bojowej sztuki która w stanie powiedzmy niezmienionym przetrwała 500 lat.
joda
PostWysłany: Śro 12:24, 17 Sty 2007    Temat postu:

Trzeba by się wtedy pogodzić z pewnymi stratami w ludziach Smile Ćwicząc iaito tyle tylko, że stalowym i trochę bardziej ostrym niż normalnie zwłaszcza w zakresie kisaki podczas ostatniego stażu w trakcie Hasegawa Eishin Ryu zrobiłem sobie w lewej dłoni 13 dziur Smile co prawda nie jakiś wielkich ale jednak były.
Druga strona medalu jest jednak taka, że iaito umozliwia daleko idącą niechlujność np w zakresie noto i wiele nauczyłem się dopiero ćwicząc stalowym mieczem i kalecząc sobie dłonie. Pytanie tylko czy to dobra metoda. Ja nie miałem nikogo kto by mi na to zwracał uwagę ale chetnie się podzielę doświadczeniami więc inni już nie muszą.
Sumarycznie - uważam, że zaczynać ttrzeba od iaito. Shinken dla tych co wiedzą co robią i nie na sali z 14 innymi osobami, które nie koniecznie muszą wiedzieć co robią.

Pozdrawiam,

Michał
mariuszs
PostWysłany: Śro 11:54, 17 Sty 2007    Temat postu: shinken czy iaito

Tak ostatnio zacząłem się zastanawiać czy koryu z racji swojego leciwego i typowo bojowego zastosowania nie powinno być ćwiczone shinkenem. Iaito powstało po to by ćwiczyć iaido czyli namiastkę iaijutsu. Czy tradycja nie wymagałaby ćwiczenia w naszym przypadku MJER mieczem ostrym?

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group